poniedziałek, 17 stycznia 2011

Świadectwa Kwakrów

Edward Hicks  Peaceable Kingdom -prymitywista amerykański, kwakier


Świadectwa Kwakrów

Świadectwa to – obok nabożeństwa milczenia i „nabożeństwa administracyjnego” – jeden z trzech filarów, na których opiera się religia kwakierska. Ich nazwa oznacza akt dawania przez nas naszym postępowaniem świadectwa doświadczanej przez nas w sercu i różnie przejawiającej się Prawdzie. Nie są to jednak ani przykazania, ani dogmaty, w które trzeba wierzyć, żeby móc się nazwać przyjacielem; lepiej jest patrzeć na nie przez pryzmat innego ważnego dla kwakrów pojęcia, troski. (Troska to wcale nie jest w języku polskim idealny odpowiednik angielskiego słowa concern, ale chwilowo nie mamy lepszego. Po niemiecku kwakrzy mówią na to Anliegen.)
Troska w sensie kwakierskim to głębokie przekonanie, że zostało się obarczonym przez Boga pewnym obowiązkiem czy odpowiedzialnością za zajęcie się jakimś problemem społecznym. Można mieć na przykład poczucie, że należy coś zrobić z faktem, że biedni śpią na ulicy. Zwykle „wypróbowujemy” takie troski, przedkładając je spotkaniu, a w efekcie często to całe spotkanie podejmuje działania.
Świadectwa to jakby troski wyższego rzędu – obecne wśród kwakrów powszechnie i przez cały czas, wciąż od nowa podnoszone przez Ducha i zawsze akceptowane przez spotkania. Co jednak nie oznacza, że świadectwa się nie zmieniają, bo Bóg objawia nam wciąż nowe ich konsekwencje. Równość (to jest fundamentalna równość wszystkich istot ludzkich) jest świadectwem od początku istnienia ruchu kwakierskiego, ale dopiero w czasach wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych przyjaciele zaczęli masowo potępiać niewolnictwo jako moralnie złe.
Poza tym mimo ogromnej wagi świadectw nie ma takiej ich listy, którą akceptują wszyscy kwakrzy na świecie. Cztery świadectwa najbardziej kluczowe i uznawane przez całe Towarzystwo Przyjaciół to prawda (czasem pod trochę inną nazwą), pokój, prostota i równość, ale większość grup kwakierskich ma ich więcej. Na liście sporządzonej przez polskich kwakrów znalazły się również uczciwość, powiernictwo, umiarkowanie, społeczność, poszanowanie dla życia i tolerancja. Choć nie akceptowane jednomyślnie przez wszystkich, wszystkie one są obecne w Towarzystwie.
Świadectwa prowadzą bezpośrednio do działania. Istnieją organizacje kwakierskie, które działają na rzecz świadectw w imieniu wszystkich przyjaciół przy rządzie Stanów Zjednoczonych, przy ONZ (w Nowym Jorku i w Genewie) i przy instytucjach Unii Europejskiej. Są też kwakierskie instytucje charytatywne, takie jak American Friends Service Committee w Stanach Zjednoczonych czy Quäkerhilfe w Niemczech. Ponadto przyjaciele współzakładali wiele organizacji wprawdzie nie kwakierskich, ale służących wprowadzaniu w życie naszych świadectw, na przykład Amnesty International, Greenpeace czy Oxfam.

Prawda
Prawda to dla przyjaciół dość złożone pojęcie. Czasem słowo to oznacza Boga, kiedy indziej – wypływającą z modlitwy pewność albo życie na sposób kwakierski. Zakorzenione jest w swoim (angielskim) sensie siedemnastowiecznym, w którym oznacza raczej rzeczywistość czy stan faktyczny (a nie czysto językową prawdę w odróżnieniu od kłamstwa). To z szacunku dla prawdy pierwsi kwakrzy postępowali czasami w sposób, który inni postrzegali jako dziwaczny, a nawet prowokacyjny. Dawanie świadectwa prawdzie wiązało się dla nich z odbywaniem powszechnie dostępnych nabożeństw, mimo grożących za to kar, i z głoszeniem publicznie nauki kwakierskiej, za co wielu przyjaciół szło do więzienia. Gdańska grupa kwakrów była w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych siedemnastego wieku ostro prześladowana przez władze miasta właśnie za organizowanie spotkań i głoszenie kazań, mimo interwencji George’a Foxa i Williama Penna, założyciela kwakierskiej Pensylwanii, u króla Jana III Sobieskiego. Niektórzy z nich spędzili lata w kajdanach, o chlebie i wodzie.
Kierując się poszanowaniem dla prawdy, przyjaciele od początku odmawiali składania przysiąg (praktykę tę potępiał już pogański filozof stoicki Epiktet). Uważali przysięganie za znak, że ma się dwa różne standardy prawdomówności (ten normalny i ten pod przysięgą), podczas gdy sami oczywiście wierzyli, że prawdę należy mówić zawsze. Wybitna kwakierka i współzałożycielka naszej religii Margaret Fell została wtrącona do więzienia i straciła cały majątek, ponieważ nie zgodziła się złożyć przysięgi na wierność królowi Anglii.
Niezrozumienie wielu religii i związane z nimi uprzedzenia, zwłaszcza te żywione przez niektórych monoteistów, odchodzą w przeszłość bardzo powoli. W związku z tym szczególny aspekt prawdy, któremu polscy kwakrzy-uniwersaliści dają świadectwo jako grupa, to zasadność tak wyznawania wszystkich religii, jako wynikających z duchowej natury człowieka, jak i oddawania czci wszelkim bóstwom (buddom, bodisatwom itp.)
Inna, wyjątkowo aktualna strona prawdy to to, co można by ogólnie nazwać duchowością. Przyjaciele od zawsze dają świadectwo temu, że Duch to coś bardziej realnego i bardziej żywego niż wszelkie sprawy materialne i doczesne. Tymczasem żyjemy w czasach, kiedy płytkie pojmowanie nauki i religii w połączeniu z ogólnym spłyceniem życia sprawia, że wielu ludziom Bóg wydaje się czymś nierzeczywistym albo pustym słowem. Tym ważniejsze, żeby ci, którzy są świadomi Ducha i wymagań, jakie on stawia, którzy pragną tym wymaganiom sprostać, dawali mu żywe świadectwo.

Równość
Kwakrzy uważają, że każdy, niezależnie od wieku, płci, rasy, narodowości, stopnia zamożności, statusu społecznego i wykształcenia ma możliwość nawiązania bezpośredniego kontaktu z Bogiem. Duch w swojej miłości ma nas wszystkich za równych sobie. A skoro tak, to w tym szczególnym, bardzo istotnym sensie powinniśmy wszystkich ludzi cenić jednakowo: w każdym człowieku obecne jest „to, co z Boga” – Boża Obecność, Iskra, Światło, Ziarno. Dla przyjaciół uświadomienie sobie tej prawdy od początku oznaczało uznanie równości płci i ras. W Anglii i koloniach angielskich pociągało za sobą odrzucenie przywilejów opartych na zamożności i klasie społecznej. W Japonii i Kenii, gdzie kobieta była postrzegana przez miejscową kulturę niemal jak przedmiot, owocowało zakładaniem przez kwakrów szkół dla dziewcząt. Stanowiło też i dalej stanowi podstawę sprzeciwu wobec niewolnictwa i kary śmierci, a także ogólnie podstawę dla działalności na rzecz praw człowieka.
To uświadomienie sobie równości wszystkich ludzi pociąga również za sobą, zwłaszcza w naszej polskiej uniwersalistycznej tradycji kwakierstwa, konieczność zastanowienia się nad położeniem zwierząt, które, choć nie są nam równe, są przecież z człowiekiem porównywalne i zasługują w związku z tym na pewne prawa.

Pokój
Z takiego też pojmowania Ducha i człowieka bierze się świadectwo pokoju. Jak może jedno dziecko Boga z rozmysłem zabić drugie, które może przecież jeszcze kiedyś otworzyć innym drzwi do Prawdy, nawet jeśli wszystko wskazuje na to, że w danej chwili bardzo się myli? Kierując się tego rodzaju rozumowaniem, mamy w Towarzystwie Przyjaciół długą tradycję sprzeciwu wobec wojny i wszelkich do niej przygotowań. W czasie wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych wielu kwakrów zostało przez swoje spotkania „wydziedziczonych” za udział w walkach. W późniejszych czasach przyjaciele działali na rzecz ustanowienia prawa do niesłużenia w wojsku ze względów sumienia i w niektórych krajach (na przykład w Korei Południowej) pracują nad tym do dziś. W czasie II Wojny Światowej niektórzy kwakrzy z krajów alianckich poszli na wojnę, powodowani przekonaniem, że totalitaryzm hitlerowski i faszystowski to straszne zło; inni odmówili. (W Niemczech przyjaciele służyli zwykle w korpusie medycznym.) Dziś niektórzy z nas pracują nad tym, żeby położyć kres nie tylko poborowi do wojska osób, ale i ich pieniędzy, to znaczy nad tym, żeby zamiast na armię, można było przeznaczyć część podatku na działania pokojowe, zażegnywanie konfliktów itp. Rządy nie zawsze respektują prawo do niesłużenia w wojsku ze względów sumienia; w takich wypadkach kwakrzy oferują w miarę swoich możliwości wsparcie moralne i prawne, a w razie potrzeby pomagają się utrzymać rodzinom osób aresztowanych. Nie pochwalamy przemocy w żadnych okolicznościach, ale większość z nas gotowa jest popierać takie władze państwowe, które w społeczeństwie obywatelskim utrzymują policję i stosują przymus konieczny – w sposób zgodny z prawem i dla dobra wszystkich.
Świadectwo pokoju pociąga za sobą niesienie pomocy ofiarom wojen po wszystkich stronach konfliktu; dążenie do pojednania między zwaśnionymi państwami i grupami etnicznymi; nieustające poszukiwanie pokojowego rozwiązania konfliktu w ramach takich instytucji prawnych jak porozumienia międzynarodowe i takich struktur jak Unia Europejska czy Organizacja Narodów Zjednoczonych; uparte dążenie do pokoju i sprawiedliwości społecznej poprzez indywidualne i grupowe metody mediacji i osiągania pozytywnych przemian społecznych. Na przykład mieszcząca się w Brukseli Kwakierska Rada do spraw Europejskich (Quaker Council for European Affairs, QCEA) i Biura Kwakierskie przy ONZ (Quaker United Nations Office, QUNO), mające siedziby w Genewie i Nowym Jorku, reprezentują i promują poglądy przyjaciół w samym sercu ośrodków władzy, gdzie podejmowane są polityczne, gospodarcze i wojskowe decyzje o światowym zasięgu. Nazywamy tę praktykę „mówieniem władzy Prawdy” – często prawdy niewygodnej i czy się to władzy podoba, czy nie.

Uczciwość
Słowem uczciwość oddajemy w Polsce, z braku lepszego rozwiązania, angielski termin integrity (niem. Rechtschaffenheit, franc. intégrité) Dosłownym i dość precyzyjnym odpowiednikiem byłaby prawość, na którą zabrakło nam na razie językowej odwagi. Pierwotnie i najbardziej dosłownie integrity oznacza całość, kompletność, nienaruszoność. Stąd bierze się znaczenie pewnej moralnej stałości, konsekwentnego trzymania się i wprowadzania w życie swoich zasad (w odróżnieniu od sytuacji niekonsekwentnego rozbicia, w której człowiek ulega impulsom z tymi zasadami niezgodnym albo postępuje chaotycznie.)
Uczciwość to cnota, za którą kwakrów nieraz chwalono. Dobrze jest być uczciwym człowiekiem, ale wątpię, czy da się to osiągnąć wysiłkiem woli albo stosowaniem się do takich czy innych zasad […] Uczciwość oznacza, że można polegać na czyjejś reakcji na całość sytuacji; jej przeciwieństwo polega na tym, że człowiekiem powodują oportunistyczne lub egoistyczne pobudki, które naruszają jedność i kompletność jego osoby. Ta możność polegania na danej osobie to nie to samo co świadomość, że ten ktoś niezależnie od okoliczności okaże życzliwość albo powie prawdę. Uczciwość pewnych znanych mi kwakrów holenderskich przejawiała się w czasie wojny w tym, że byli gotowi kłamać, żeby ocalić przed Gestapo i śmiercią głodową swoich żydowskich przyjaciół.
– Kenneth C. Barnes, 1972, cytat z Wiary i praktyki kwakrów Brytyjskiego Spotkania Rocznego (1995)
Uczciwość przejawia się również w tym, jak przyjaciele prowadzą interesy. Towarzystwo Przyjaciół oczekuje po nas, że będziemy sumiennie spłacać uczciwie zaciągnięte długi i dbać o powierzone nam pieniądze i rzeczy. Kwakrzy uważają, żeby nie oszukiwać i nie wykorzystywać swoich klientów, pracodawców i pracowników ani innych osób. Jako jedni z pierwszych zaczęli opatrywać sprzedawane przez siebie towary z góry ustaloną ceną, zamiast się z każdym osobno targować.

Prostota
Dobrze zdajemy sobie sprawę z istnienia wielu rzeczy doczesnych, które odciągają uwagę człowieka od Prawdy, takich jak dążenie do bogacenia się, władzy czy przyjemności, przesadny (i dosadny) język, ekstrawagancki strój i zachowanie czy przywiązywanie za dużej wagi do spraw organizacyjnych i wszelkiej praktycznej działalności, także tej idealistycznie umotywowanej i służącej czemuś dobremu. Tymczasem do Prawdy dochodzi się zwykle, czekając w ciszy i skupieniu, aż w sercu da się słyszeć podszept Ducha, i poprzez prostotę umysłu, która wie dobrze, że to nie my sprawujemy władzę nad naszym światem, tylko Duch Boży właśnie.
A zatem w swoim aspekcie wewnętrznym, psychicznym świadectwo prostoty oznacza, że staramy się skupić na tym, co istotne i wieczne, bez rozpraszania się na to, co ulotne i trywialne. Jest to akt nie pokuty, tylko radosnego skupienia energii umysłu na źródle, z którego płynie bogate życie duchowe i prawdziwa satysfakcja.
W aspekcie zewnętrznym prostota kwakierska wyraża się między innymi poprzez zgodną z prawdą, niewulgarną i pozbawioną zbędnych ozdobników mowę i przez noszenie praktycznych, nieostentacyjnych ubrań (które mogą oczywiście odznaczać się pewną spokojną elegancją).
Społeczeństwo, w którym środki masowego przekazu, telekomunikacja i technologie informacyjne stają się wszechobecne, w którym uparcie i przez cały czas zasypują nas wiadomości, reklamy, nachalne telefony i SMS-y, nie sprzyja okresom ciszy i skupienia niezbędnym do dłuższej kontemplacji i rozwoju duchowego. W tej sytuacji jednostki i rodziny muszą szukać sposobów uchronienia się przed tym nadmiarem informacyjnym bez odcinania się przy tym od świata. To też można pojmować jako rodzaj prostoty, takie komunikacyjne nieskomplikowanie, dzięki któremu jest w życiu miejsce na ciszę.
Świadectwo prostoty przechodzi płynnie w następne, świadectwo powiernictwa z jego troską o środowisko naturalne i właściwe korzystanie z jego zasobów i z dóbr w ogóle. Destrukcyjną dla przyrody gospodarkę opartą na zachłanności, marnotrawstwie i sztucznie rozbudzanych potrzebach konsumenckich widzimy jako fundamentalne pogwałcenie zasady prostoty.


Powiernictwo
Na poziomie jednostki powiernictwo znaczy, że nikt nie posiada niczego na własność na mocy absolutnego prawa moralnego, nawet jeśli zdobył to uczciwie własnym wysiłkiem; rzeczy są nam jedynie powierzane, przekazywane po to, żebyśmy ich mogli używać, w takim czy innym sensie, dla dobra wszystkich.
W osiąganiu dochodu, czy to z pracy, czy z inwestycji, przyjaciele powinni kierować się naczelną zasadą dobra innych ludzi i całej społeczności, nie tylko własnego czy ich własnej rodziny. Powinni zachowywać całkowitą uczciwość i prawdomówność przy prowadzeniu interesów, także wtedy, kiedy mogą ponieść przez to straty; nie powinni produkować szkodliwych towarów ani nimi handlować; powinni strzec się, by nie osiągać niezasłużonych zysków kosztem społeczności. Inwestując pieniądze, powinni zwrócić uwagę nie tylko na oprocentowanie i bezpieczeństwo inwestycji, ale przede wszystkim na to, w jaki sposób inwestycja przynosi dochód i jaki może mieć wpływ na dobro powszechne – na społeczeństwo i środowisko, w kraju i za granicą. Wydając pieniądze, powinni zastanowić się, jak taki wydatek wpływa na społeczeństwo i czy poczynienie go przez nich i ich rodzinę służy wspólnemu dobru. Powinni też zastanowić się, czy zachodzi odpowiednia zależność pomiędzy pracą włożoną w wyprodukowanie rzeczy, które kupują, a faktycznym z nich pożytkiem i satysfakcją płynącą z korzystania z nich.
– cytat z Wiary i praktyki kwakrów Brytyjskiego Spotkania Rocznego (1995)
Zbiorowe powiernictwo ludzkości nad Ziemią to inny aspekt tej samej sprawy. Jako na gatunku dominującym na naszej planecie, obdarzonym przy tym zdolnością przewidywania i zdolnym uświadomić sobie, w jakim stanie jest nasze środowisko, spoczywa na nas szczególna odpowiedzialność dbania o cały świat. Ta odpowiedzialność jest tym większa, kiedy to my jako gatunek jesteśmy podstawową przyczyną wymierania innych gatunków, czy to przez polowania i połowy, niszczenie szkodników, zanieczyszczenie, czy przez niszczenie środowiska spowodowane wzrostem liczby ludności. Jest to odpowiedzialność wobec Ducha przejawionego w Naturze, wobec innych gatunków, które też przecież mają prawo do życia, i przed przyszłymi pokoleniami ludzkimi.

Umiarkowanie
Pewne substancje i czynności, takie jak na przykład alkohol, tytoń czy hazard, są uzależniające, a potencjalnie upadlające i szkodliwe. Jeśli przyjaciele w ogóle po nie sięgają, powinni to robić z ogromnym umiarem. Religijne Towarzystwo Przyjaciół zdecydowanie odradzało palenie już w roku 1691, a z zagrożeń związanych z nadużywaniem alkoholu jego członkowie zdawali sobie sprawę od samego początku. Nie znaczy to, że od kwakrów zawsze wymagano całkowitej abstynencji. Ostatecznie Jezus i Sokrates, żeby podać tylko dwa przykłady, regularnie spożywali alkohol bez żadnych oznak moralnej degradacji. Z drugiej strony alkoholizm to poważna i tragiczna w skutkach choroba, która niszczy ludzi i całe rodziny, a prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu jest jedną z ważniejszych przyczyn śmiertelnych wypadków na drogach.
Dzisiaj zagrożenia związane z paleniem są oczywiste i potwierdzone wieloma badaniami; lepiej też zdajemy sobie sprawę z tego, na co narażone są osoby z otoczenia palaczy. Ponadto nałóg ten pociąga za sobą znaczne wydatki, przede wszystkim u ludzi biednych, którzy w krajach trzeciego świata palą coraz więcej, nadszarpując budżety rodzin, które nie mogą sobie przez to pozwolić na lepszą żywność, opiekę zdrowotną i edukację.
Inne tak zwane „narkotyki” bywają mniej lub bardziej niebezpieczne i uzależniające, ale jest jasne, że te najgorsze, takie jak heroina i kokaina, niszczą życie i zdrowie, rodziny i całe społeczności i należy je uznać za poważne zagrożenie dla ludzkiej godności. Do uzależnienia mogą przy tym prowadzić nie tylko substancje, ale też pewne zachowania, takie jak przejadanie się, obsesyjne granie w gry komputerowe, kompulsywne robienie zakupów, praca, hazard.
Hazard, nawet w postaci totalizatora czy innej loterii, przedstawia sobą zagrożenie dla jednostki i społeczności. Często uzależnia, przynosząc nieszczęście rodzinie hazardzisty. Z kolei społeczności szkodzi, promując nierealistyczne pragnienie szybkiego wzbogacenia się małym kosztem, które umacnia niezdrową mentalność materialistyczną. Uprawianie hazardu wymaga dużych nakładów czasu i uwagi, a takie życie nie jest zgodne z naszymi świadectwami prostoty i uczciwości.
– cytat z Wiary i praktyki kwakrów Filadelfijskiego Spotkania Rocznego (1997)
Niech wszyscy przyjaciele regularnie sprawdzają, czy nie pojawiły się u nich oznaki uzależnienia albo zachowania kompulsywnego, a także zwracają uwagę na to, czy ich rozrywki i przyjemności nie wyrządzają krzywdy im samym ani nikomu innemu. Z drugiej strony – niech podchodzą ze zrozumieniem do osób uzależnionych i starają się im w miarę możliwości pomagać, nie okazując przy tym moralizatorskiego potępienia, z którego i tak nie ma żadnego pożytku.

Społeczność
Jako jednakowo ukochane dzieci Ducha Bożego wszystkie istoty ludzkie są braćmi i siostrami. Niezależnie od wszelkich różnic między nami – a różnimy się pod względem doświadczenia, kultury, wieku, pojmowania świata – jesteśmy wszyscy jedną rodziną. Jako przyjaciele przekonaliśmy się w praktyce, że Światło może rozbłysnąć nie tylko w pojedynczym ludzkim sercu, ale i w skupionej grupie, jednocząc ją i czyniąc z niej wspólnotę wiary, sumienia, doświadczenia. Za jedno ze stojących przed nami zadań uważamy budowanie wspólnoty obejmującej cały świat, budowanie jej poprzez dostrzeganie w każdym człowieku boskiego potencjału – czy go nazwiemy Ziarnem, Iskrą Bożą czy Wewnętrznym Światłem – i poprzez dawanie świadectwa jego obecności. Wszyscy ludzie muszą nauczyć się widzieć i umacniać w sobie nawzajem to, co w nich najlepsze, czy, jak to ujął George Fox, „to, co jest w każdym człowieku z Boga”. Przyjaciele uważają, że kiedy istoty ludzkie żyją w takiej społeczności, dają świadectwo wszechmocnej, współczującej i kochającej rzeczywistości duchowej, której doświadczają.
Świat cały czas się kurczy dzięki rozwojowi komunikacji, a jednocześnie pokrywa się coraz gęstszą siecią wzajemnych powiązań społecznych, gospodarczych i politycznych. Coraz bardziej oczywisty staje się też fakt, że tak naprawdę jesteśmy obywatelami społeczeństwa światowego, i coraz pilniejsza jest potrzeba brania tego przez nas pod uwagę na każdym kroku, bo tylko to pozwala rozwiązywać te problemy, które wykraczają poza granice wszelkich mniejszych społeczności, w tym państw.
W jeszcze szerszym sensie, w świecie zdominowanym przez człowieka świadectwo społeczności sugeruje, że powinniśmy obejmować miłością i troską wszystkie żywe stworzenia współtworzące ekosystem, którego jesteśmy częścią, nie tylko ludzi.

Poszanowanie dla życia
Wspomnianą powyżej potrzebę poszerzenia naszej ludzkiej miłości, współczucia i troski o zwierzęta przyjaciele zaczęli sobie uświadamiać stosunkowo niedawno. Było to możliwe dzięki wpływom buddyjskim i indyjskim (na przykład przez osobę bardzo przez kwakrów szanowanego Gandhiego), a od strony chrześcijaństwa dzięki takim postaciom jak Albert Schweitzer i Lew Tołstoj. Biologicznie rzecz biorąc zwierzęta są w całkiem dosłownym sensie naszymi kuzynami. Mają zdolność cierpienia, a w wielu przypadkach także współcierpienia, kiedy widzą ból i śmierć innych stworzeń swojego gatunku. Wiele zwierząt przejawia troskę o potomstwo i przywiązanie do partnera, cierpiąc, kiedy się je rozdziela z rodziną. Już w osiemnastym wieku kwakier John Woolman pisał, że jego zdaniem prawdziwa religia wymaga od nas nauczenia się, że powinniśmy
…okazywać rzeczywistą sprawiedliwość i dobroć nie tylko ludziom, ale i bezrozumnemu stworzeniu; że ta sama zasada, która skłania umysł, by kochał Boga jako byt niewidzialny i niepojęty, skłania go również, żeby Boga kochał we wszystkich jego przejawieniach w widzialnym świecie; że skoro to Jego oddech rozpala płomień życia w każdym żywym i czującym stworzeniu, jest zupełną niekonsekwencją mówić, że się kocha Boga […] i zarazem wyrządzać okrucieństwo najmniejszemu choćby stworzeniu.
Większość z nas ma dzisiaj dostęp do supermarketów, w których przez cały rok można kupić liczne i różnorodne produkty wegetariańskie, dzięki którym mięso nie jest niezbędne dla zdrowia – wręcz przeciwnie, produkty mięsne są raczej niezdrowe. Nie ma więc powodu, żebyśmy, kierując się praktyczną troską o dobro zwierząt, nie powstrzymywali się od jedzenia mięsa i innych, podobnych praktyk, takich jak używanie skóry, futer i jedwabiu w sytuacji, gdy powszechnie dostępnych jest tyle substancji, którymi można je zastąpić.
Wynika to zresztą po części ze świadectwa prostoty, bo konsumpcja mięsa, futer, skóry i jedwabiu nie jest niezbędna do prowadzenia dobrego życia. Jest to raczej pozostałość po niedostatecznie przemyślanych przez nas zwyczajach epoki bardziej prymitywnej niż nasza, ewentualnie egoistyczne zachowanie kogoś, kto nie dba o to, ile sprawia bólu, arbitralnie ignorując zdolność zwierząt do cierpienia i wartość ich życia samego w sobie.
Wegetarianizm ma też w sobie pewne aspekty powiernictwa. Badania pokazują, że dobrze pomyślana dieta wegetariańska wyraźnie służy zdrowiu i długowieczności, a więc odpowiedzialnemu dbaniu o organizm jako o wartościowe narzędzie, użyteczne dla nas samych i dla innych ludzi. Od strony ekologii warto pamiętać, że produkcja mięsa oznacza około dziesięciokrotnie większe zużycie substancji roślinnej (na wagę) niż przeznaczenie jej po prostu na żywność wegetariańską – przy czym w zamożniejszych krajach ta „substancja roślinna” to bardzo często zboża nadające się bezpośrednio do spożycia przez ludzi. Wypasanie bydła odbywa się dzisiaj często kosztem wycinania lasów tropikalnych, które tracimy w ten sposób na zawsze, przy czym uzyskane w ten sposób tereny pastwiskowe szybko tracą urodzajność i wszelką użyteczność. Jednocześnie połowy szybko zmniejszają liczebność tych gatunków ryb, na które jest popyt, spychając je na skraj wymarcia.
Można też rozumieć wegetarianizm jako wypływający ze świadectwa pokoju:
Skoro słuszne jest okazywanie miłości i współczucia ludziom, musi być słuszne także objęcie tą miłością i współczuciem zwierząt, których strach i ból tak bardzo przypominają strach i ból człowieka. Zwierzęta nie mówią, ale kiedy się boją, widzimy to przecież w ich oczach i zachowaniu. Wegetarianizm to dla mnie naturalny kolejny krok po pacyfizmie i kwakierstwie.
– Vera Haley, 1988, cytat z Wiary i praktyki kwakrów Brytyjskiego Spotkania Rocznego (1995)
Istotne są też warunki, w których trzyma się zwierzęta przy produkcji żywności (nie tylko mięsa, ale też jajek i nabiału), a także warunki życia zwierząt wykorzystywanych do eksperymentów biologicznych i medycznych. Nie chcemy tu sugerować, że wszelkie doświadczenia na zwierzętach, w tym wymagające wiwisekcji, są bezwzględnie złe; pewne eksperymenty tego rodzaju oddały ogromne usługi nauce i medycynie. Jednak nie ulega wątpliwości, że na osobach i instytucjach, które je przeprowadzają, spoczywa odpowiedzialność za wykazanie, że są one rzeczywiście konieczne; należy też stosować metody tak humanitarne, jak tylko się da. Nic nie usprawiedliwia takich praktyk jak testowanie nowych kosmetyków, które ostatecznie niezbędne nie są, przez zakraplanie nimi oczu królikom.

Tolerancja
Przyjaciele od początku interesowali się problemem tolerancji i jej braku, bo często sami się z nietolerancją spotykali. Ale niezależnie od tego tolerancję zakładają kwakierskie świadectwa równości i społeczności. Tam, gdzie wierzenia religijne nie wywierają złego wpływu na traktowanie innych ludzi i istot, wybór w ich sprawie powinien należeć do jednostki i jej sumienia, nic bowiem nie jest tak intymne i tak kluczowe dla ludzkiej osobowości jak religia. A zatem wszyscy w społeczeństwie powinni być traktowani tak samo bez względu na przynależność do społeczności religijnych. Usunięcie sztucznych barier i uprzedzeń z tym związanych pozwala każdemu zająć swoje miejsce w społeczeństwie. Jako kwakrzy od dawna staramy się te bariery i uprzedzenia usuwać i bierzemy czynny udział w dialogu między religiami i projektach współpracy międzyreligijnej. Widzimy dużo dobrego w obecności w społeczeństwie wielu różnorodnych tradycji religijnych i praktyk duchowych, przy czym dotyczy to zwłaszcza przyjaciół-uniwersalistów.

Wolność?
Wolność jako taka nie jest świadectwem przyjaciół. Można by powiedzieć, że są po temu dwa powody. Po pierwsze – zakładamy, że w najbardziej fundamentalnym sensie tego słowa jesteśmy po prostu wolni: każdy człowiek może postępować w zgodzie ze swoim sumieniem i boskimi podszeptami, nawet w najbardziej nietolerancyjnym i skłonnym do uprzedzeń społeczeństwie, nawet jeśli przeciwko wolności stają zgodnie policja, sądy, więzienia i biurokracja. George Fox nie pytał o pozwolenie króla, księży ani urzędników, tylko robił to, co uważał za słuszne. Po drugie – ważne są nie te swobody, które pozwalają nam robić to, na co mamy ochotę, tylko te, które umożliwiają nam robienie w życiu tego, co nakazuje sumienie. Innymi słowy wolność podporządkowana jest w naszym rozumieniu temu, żebyśmy wszyscy mogli łatwiej wypełniać swój moralny obowiązek i służyć innym.
Jednocześnie kierowanie się w życiu świadectwami często sprawia, że w efekcie pracujemy na rzecz wolności. Najwyraźniej widać to od strony równości, przez wzgląd na którą dawaliśmy i dajemy świadectwo przeciwko niewolnictwu i nierównemu traktowaniu płci. Także tolerancja pociąga za sobą wolność, wolność wyboru i praktykowania religii, a bardziej ogólnie – uznanie wolności sumienia w takich sprawach jak służba wojskowa czy aborcja. Kwakrzy zawsze dostrzegali moralną wartość obywatelskiego nieposłuszeństwa, na długo przed tym, jak Thoreau ten termin ukuł, a Gandhi i Martin Luther King zastosowali go w praktyce.

1 komentarz: